Love and Monsters (2020) Opis

Choć kwestią sporną jest, czy ludzkość zarabia na swobodny ratunek, kino hollywoodzkie pozostaje niewzruszone. Zazwyczaj psim swędem powtarza się zażegnać katastrofę, natomiast gdyby nie, wtedy na zgliszczach cywilizacji, mimo wszystko, kiełkują dobro, rzeczywistość i coś. Dlatego, oglądając "Emocja oraz potwory", zacząłem się zastanawiać, czy aby na pewno Ziemia po globalnej mutacji, wywołanej chemicznym opadem z rakiet mających ocalić ludzkość, toż takie złe miejsce? Natura bowiem, gdy po sterydowym zastrzyku, zyskała dość sił, aby nareszcie upomnieć się o nasze. Zimnokrwiste przejęły powierzchnię planety, spychając pracowników do jaskiń i nor, zieleń oplotła porzucone auta oraz indywidualne kamienice. Zapanowały klimat i cisza. Filmy za darmo https://www.filmyzlektorem.pl/

image

Nie jestem skuteczny, czy umyślnie reżyser Michael Matthews pokazuje człowieka jako pasożyta na tymże organizmie; huby nieprzystającej do tego nowego systemie; do dobrej równowagi. Nie oceniam. Ponieważ nie jesteśmy jednak do czynienia z ekranizacją odezwy do ludu świata wygłoszonej przez antynatalistycznego brata bliźniaka Davida Attenborougha, ale z awanturniczą historią oraz postapokaliptycznym kinem drogi przeznaczonym dla publiczności z lat pięciu, do stu pięciu.

Niezły jest jeden fakt wyjścia również motywacja głównego bohatera, pogubionego Joela. Chłopak nawet po upadku ludzkości jest przy biurku natomiast nie wyściubia nosa z bunkra, bo przy spotkaniach z mutantami nieruchomieje, stojąc się i jasnym celem, ergo – narażając towarzyszy. Tyle że nawet pod ziemią każdy człowieka jest oraz przyjaciel jest jednym singlem na domu. Stąd, by nie poznać naszego istnienia samotnie (i, zapewne, nie zostać przygniecionym przez seksualną frustrację), musi przezwyciężyć lęk oraz wejść na zewnątrz z zamiarem odnalezienia ukochanej sprzed lat. Trzyma ich wakacyjna emocję i pocałunek na tylnym siedzeniu osobówki. Dzieli – kawał drogi. Luba występuje na placu innej koloni, i nikt inny nie ma zamiaru się narażać dla romantycznego uniesienia, stąd młody zarzuca plecak na ramię i startuje w relację samotnie.

image

Aż do końca ilustrującego starą prawdę, że prawdziwymi potworami są ludzie, i nie, no cóż, potwory, obraz jest kroniką dość powtarzalnych zmagań bohatera z gigantycznymi robalami i płazami. Jak już sam stopień nie pozwalał oczekiwać na nic dziwnego, lecz fabularnych urozmaiceń tu niewiele. Nawet przypadkowe spotkania – to z psem, który ceni przybyć niczym Han Sam i zachować jakość w współczesnej chwili, to z ekscentrykami od survivalu wyglądającymi jako szybko duet Hit Girl i Big Daddy – przypominają tu leniwe odhaczanie gatunkowych punktów kontrolnych. Trudno było mi odepchnąć od siebie uczucie, że sprzyjają one nie tyle charakterologicznemu rozwojowi Joela, co przygotowaniu gracza (przepraszam – bohatera) na drugie starcie.

Żeby nie było – choć nić przewleczona przez fabularne koraliki jest kiepskiej jakości, same etapy są oryginalne i doskonale się patrzy na ostatnie cuda z komputera, wpadając w głowę, jak tymże jednocześnie neurotyczny amant sobie poradzi. Szkoda jednak, iż w opowieści o dojrzewaniu praktycznie do samego końca Joel istnieje obecnym tymże facetem, którego poznaliśmy nawet nie tyle na startu filmu, co dzięki osadzonej siedem lat wcześniej retrospekcji. Joel to licealista uwięziony w ciele dwudziestoparolatka, którego trudy postapokaliptycznego żywota nauczyły jedynie tego, że wspaniale byłoby uznawać dziewczynę. Szybki kurs dorosłości przejdzie dopiero, gdy odnajdzie Aimee również znajdzie, że ona dawno już była się kobietą. U Joela proces obecny stanowi kilku klarowny, zaś on osobiście nie dość zdecydowany. Najbliżej sensownej refleksji na element życia, skomplikowanych emocji i stanu świata będzie, patrząc w rozumne oczy ogromnego kraba.

A jeżeli przy krabie jesteśmy, proekologiczna wymowa filmu potrafiła istnieć tutaj asem w rękawie scenarzystów i naprawdę dużym, fabularnym elementem. Akurat tymże zupełnie – stosowana jest wcale nieśmiało oraz ogłasza się skutkiem ubocznym tekstu. Twórcy "Emocje i potworów", choć grają niezłymi kartami, boją się zaryzykować oraz zwiększyć stawkę. Nic innego, że zadowoleni z przeznaczonej na stół pary dziesiątek, zgarniają niewielką pulę.